Totalna orka…

przez Ola @ Wrzesień 21, 2012

W końcu ogarnęłam ten kosmiczny zwrot produktów N7 w starej szacie i ostatecznie przesłałam je dzisiaj pod wskazany adres. To był koszmar! Pomiędzy codziennymi obowiązkami, każdą „wolną” chwilę przeznaczałam na… segregowanie, sprawdzanie, liczenie, skanowanie, wpisywanie i pakowanie… wszystkich kosmetyków tej marki. To był najbardziej stresujący zwrot towaru w moim życiu! Pracowałam, ba… harowałam nad nim sześć dni, z czego przez ostatnie trzy presja, by ze wszystkim zdążyć na czas sprawiła, że nawet nie byłam na przerwie… Biorąc pod uwagę, że średni koszt jednego kosmetyku, to 7-8 funtów, a ja wysłałam towar na łączną kwotę 15 000 funtów!!! to możecie sobie wyobrazić, dlaczego wszystko mnie boli… Po całym tygodniu, czuję się jakbym pomagała osobiście drążyć tunel warszawskiego metra, tyle, że… łopatą albo jakby przejechał po mnie walec… Mam jednak jeszcze siłę cieszyć się z nadchodzącego weekendu… i z tej właśnie okazji idziemy z bratem i jego dziewczyną… do kościoła, by posiedzieć przy piwie :0 Zaraz wychodzimy, więc muszę kończyć. Wyjaśnię to jutro! Miłego wolnego!

Dodaj komentarz

Nie będzie publikowany

Jeżeli posiadasz