Najlepsze kasztany są… w Tesco

przez Ola @ Listopad 3, 2012

Pierwszy raz próbowałam kasztany w Londynie, te jadalne oczywiście i od tamtej pory, kiedy pojawiają się w sklepach, to dla mnie znak, że jesień zaczęła się na dobre. Co roku, prażone również na ulicach, szczególnie w centrum miasta… swoim zapachem, zbliżają nas do Bożego Narodzenia. Trudno potwierdzić, czy te najlepsze są na Placu Pigalle, ponieważ podczas mojego świątecznego wyjazdu do Paryża, nikt ich tam wtedy nie sprzedawał… ale tym z Oxford Street też nic nie brakuje. 

Szybko je polubiłam i sezonowo kupuję w osiedlowym Tesco, a następnie przygotowuję w domowych warunkach… Mają słodkawy, lekko ziemniaczany smak i w chłodne, jesienno – zimowe wieczory, będą razem z grzanym winem idealnym towarzystwem…

Wystarczy ułożyć je na blaszce w gorącym piekarniku, by już po 15 min. delektować się ich zapachem i smakiem. Tylko muszą być wcześniej nacięte – koniecznie! Za pierwszym razem o tym nie wiedziałam, za drugim zapomniałam i w obu przypadkach… nie pojadłam! Jedyne co mi wtedy zostało, to dłuuugieee czyszczenie piekarnika, ponieważ pod wpływem temperatury kasztany wystrzeliły i uległy sproszkowaniu, dosłownie! Ale praktyka czyni mistrza, więc teraz są takie jak powinny być! Ciepłej i smacznej soboty!

Dodaj komentarz

Nie będzie publikowany

Jeżeli posiadasz