Coś za coś

przez Ola @ Listopad 26, 2012

Zwykle wieczorami mogę siedzieć do późna tyle, że rano gorzej wstać mi z łóżka, szczególnie w poniedziałkowy, bardzo ciemny ranek… jak ten dzisiejszy. Wczoraj właśnie zatraciłam się w czasie, oglądając film Wojciecha Smarzowskiego „Róża” i nie mogłam podnieść się, gdy budzik dzwonił skoro świt…

Róża

Zwykle na jeden i tak wstać nie mogę, choćbym spała wystarczająco dla mnie 6, czy 7 godzin, dlatego mam ustawione jeszcze dwa kolejne, z czego ostatni, to już… naprawdę konieczność wstania na równe nogi:) Dziś, przez ten trochę spowolniony tryb po weekendzie, a przede wszystkim chyba, z braku energii, spowodowanego zatruciem, wstałam późno i nie zdążyłam zamieścić przed wyjściem do pracy żadnego wpisu:(  i tu, przepraszam za to… wszystkich moich, porannych czytelników:) Czasu praktycznie starczyło mi tylko na małe śniadanie i to takie przy okazji ubierania się, a nie… przy stole:) oraz szybkie przepakowanie torby, ponieważ z małego, niedzielnego lenistwa, nie zorganizowałam się wcześniej. Niestety nie obiecuję, że jutro będzie lepiej, szczególnie teraz, kiedy jest zimno na dworze i każda minuta w ciepłej pościeli to nagroda – pewnie sami też możecie to potwierdzić:) Mimo braku czasu i działania w biegu… zdążyłam do pracy, a że spałam krótko, to ogólne zmęczenie doskwierało mi przez resztę dnia. Niczego jednak nie żałuję, warto było posiedzieć dłużej i w końcu obejrzeć „Różę”. To film z gatunku tych zapadających w pamięć, w którym aktorzy swoją grą, tworzą prawdziwe kreacje. To film, o którym nie można wyrazić się jednoznacznie i dzięki temu,  pozostaje w myślach jeszcze na długo… Jeśli nie mieliście okazji go zobaczyć, to szczerze polecam… nawet kosztem snu!

2 komentarzy

I ja też zgadzam się z Tobą w 100%!
Zazdroszczę, że możesz przebierać w tych wszystkich nowościach filmowych… gdzie jedynym zmartwieniem będzie tylko kolejność i wybór kina…
Niestety, mnie z powodu odległości, omijają wszelkie premiery, a nawet pozostałe terminy wyświetlania, dlatego pozostaje mi czekać na premiery… dvd lub te telewizyjne, bo to jedyny sposób, by być na bieżąco:(

by Ola on 27 listopada 2012 at 21:23. Odpowiedz #

Zgadzam się w 100% co do „Róży”. Film przez duże F. Aktorzy doskonali, stworzyli prawdziwe Kreacje (przez duże K). A p. Agata Kulesza nagrodzona Złotą Kaczką !!!
Teraz chcę obejrzeć „Obławę” i korci mnie „Pokłosie”- chociaż w tym przypadku trochę się waham…
Pozdrawiam cieplutko !
P.s. U nas rano też ciemno :(
Małgosia Kubanowska

by Anonymous on 27 listopada 2012 at 11:42. Odpowiedz #

Dodaj komentarz

Nie będzie publikowany

Jeżeli posiadasz