W świątecznej kuchni…

przez Ola @ Grudzień 23, 2012

Kurze już wymiecione, zakupy zrobione, więc krok po kroku zbliżam się do końca świątecznych przygotowań. Mimo odległości od rodzinnego domu, w moim obecnym, co roku przygotowuję kilka tradycyjnych dań, by poczuć tę wyjątkową atmosferę świąt… Choinka też już ubrana, w tle grają polskie kolędy, a z kuchni powoli zaczyna pachnieć wigilijnymi potrawami… Niestety, na moim stole nie będzie ich dwunastu i ponad dwudziestu osób na kolacji jak w domu moich dziadków, ale postaram się, by jutro było równie smacznie i bardzo świątecznie… Zaplanowałam dania, które od dzieciństwa towarzyszą mi podczas świąt… i w związku   z tym, symbolicznie podam zupę grzybową, makiełki – wielkopolską potrawę z makaronu, maku i bakalii, rybę smażoną, kujawskie pierogi z kapustą i grzybami, łódzką kapustę z grochem, rybę po grecku i kompot z suszu, a na deser… klasyczny sernik według przepisu mojej Chrzestnej matki i piernik mojej Babci:) Oczywiście wszystko domowe, przeze mnie zrobione:) Pozostaje więc teraz ubrać fartuch i dokończyć dzieła, ponieważ czasu coraz mniej, a ja jak na złość jeszcze jutro pracuję, ponieważ na Wyspach, dopiero 25 grudnia (Christmas Day) zaczyna oficjalnie święta:(

W zeszłym roku miałam okazję być na takim typowo angielskim obiedzie, na którym podano pieczonego indyka (ewentualnie może to być gęś) z warzywami – ziemniakami, brukselką i korzenną pietruszką oraz sosami do smaku (żurawinowym lub pieczeniowym). Czas płynie wtedy wolno i spędzany jest na rozmowach z najbliższymi aż do wieczora. Podczas takich świątecznych spotkań sporą rolę odgrywają pieczone kasztany (podane jako dodatek do mięsa), Christmas pudding – ciasto z ogromną ilością bakalii, polany mocnym alkoholem, podawany na deser, no i oczywiście… Christmas crackers, które obowiązkowo są częścią świątecznej dekoracji i muszą znaleźć się na stole, przy każdym nakryciu… 

Christmas crakers to opakowane w kolorowy papier tekturowe pudełko, które zawiera w środku koronę z cienkiej bibułki, drobną zabawkę, coś słodkiego oraz karteczkę z żartem lub mottem. Towarzyszą Anglikom od 1847 roku! Aby dowiedzieć się co jest w środku, trzeba z drugą osobą pociągnąć oba końce jednocześnie i je rozerwać, co daje chyba zawsze najwięcej radości. Następnie włożyć koronę, co jest już mniej zabawne:) i przeczytać na głos tekst ze środka jako element gry towarzyskiej… 

Na moim firmowym spotkaniu świątecznym, poddałam się z chęcią tej anielskiej tradycji, bo byłam w swoim, dobrze znanym mi gronie, a że oprócz korony, miałam     też w środku wąsy, to musiałam uwiecznić ten mój niecodzienny wygląd…

Łączę się z Wami świątecznie i do jutra! 

Dodaj komentarz

Nie będzie publikowany

Jeżeli posiadasz