Spokojny weekend? To nie dla mnie…

przez Ola @ Październik 14, 2014

Ostatni weekend miał się różnić od poprzedniego i to znacznie… Zamiast czterech spotkań na mieście w ciągu trzech dni oraz niedzielą spędzoną w Richmond,

DN7_5438

R2

DN7_5432

R1

DN7_5434

miałam regenerować zmęczone kończyny w domowym zaciszu… i odpoczywać czytając, ale na planach się skończyło:)

Marzyłam, by sobie poleżeć jak leń na kanapie, jednak zamiast tego, w minioną sobotę spałam zaledwie cztery godziny, zaliczyłam dwie wizyty w sklepie spożywczym, tym samym zresztą, bo jak to mówią „skleroza nie boli, tylko się trzeba przy niej nachodzić” i jeszcze przed północą upiekłam ciasto jogurtowe z gruszkami:) Niedzielny poranek natomiast spędziłam na Targu Kwiatowym, gdzie tym razem byłam tylko kupującym – bez aparatu, ale…  swoją sesję zdjęciową też zrobiłam tyle, że już po powrocie do domu:)

DN7_5398

DN7_5409

DN7_5406

DN7_5408

DN7_5411

Na dobre usiadłam dopiero wieczorem, by obejrzeć film Wojciecha Smarzowskiego – „Pod mocnym aniołem”, którego wcześniej nie miałam okazji zobaczyć w kinie.

A teraz znów mamy nowy tydzień i znów planuję spokojny weekend, a jak będzie… to czas pokaże;))

2 komentarzy

Ha! Ja tez często planuje spokojne weekendy, ale jak już nadejdzie sobota to szkoda marnować dnia! Nawet jak pada!

http://www.allnnothing.com

by Joanna on 15 października 2014 at 20:45. Odpowiedz #

Dobrze wiedzieć,że nie tylko ja rozciągam dobę maksymalnie…
Pozdrawiam serdecznie!

by Ola on 15 października 2014 at 21:13. Odpowiedz #

Dodaj komentarz

Nie będzie publikowany

Jeżeli posiadasz