Symboliczne pożegnanie lata na Wybrzeżu Jurajskim
przez Ola @ Sierpień 26, 2014
Zaplanowany na sobotę wyjazd nad morze okazał się pomysłem doskonałym i to już od samego początku.
Sielskie widoki, które tam zastaliśmy – zaledwie 3min. odległości od dworca kolejowego z miejsca otworzyły zaspane krótkim snem oczy, a rześka bryza budzącego się dnia przewietrzyła zmęczoną przyziemnymi sprawami głowę.
Weymouth, o którym mowa znajduje jakieś 240km na południowy zachód od Londynu. Jest głównym miastem Wybrzeża Jurajskiego, które rozciąga się na długości 153km, pomiędzy hrabstwami Dover i Dorset, a które w 2001 roku zostało wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Jest to typowo portowe miasteczko,
którego klimat ściśle wiąże się z turkusowym morzem…
białymi klifami
i mieszkańcami, urządzającymi w porcie rodzinne połowy… krabów
lub smakującymi towarzyskie życie nad kuflem lokalnego Ale’a w miejscowych pubach:)
Podczas Igrzysk Olimpijskich w 2012 roku w 60 tyś. Weymouth zorganizowane zostały zawody żeglarskie, na które przyjechało aż 100 tyś. gości i od tamtej pory, ta „Brytyjska Riwiera” znana jest już nie tylko w kraju, ale i na świecie.
Jako jedna z nielicznych miejscowości w Anglii, Weymouth ma piaszczystą plażę, a piasek jest jeszcze drobniejszy i delikatniejszy niż ten nad polskim morzem. Co ciekawe… taka plaża jest tylko na jednej połowie – na lewo od wejścia do zatoki,
a w pozostałej części, idąc w stronę klifu w Portland Bill – tradycyjnie już kamienista;) Spacerując wzdłuż wybrzeża i chłonąc te widoki dookoła dopiero z czasem odkryłam zmianę gruntu pod nogami i… byłam naprawdę szczerze zdziwiona, ponieważ jeszcze nigdy się z czymś takim nie spotkałam;)
Kolejną atrakcją miasta, jedną z głównych na tym terenie jest twierdza - „Nothe Fort”, zbudowana w 1872 roku za zawrotną jak na tamte czasy sumę £117 000. Trzy poziomy budynku z prawdziwym labiryntem wewnętrznych pomieszczeń, służyły brytyjskim i amerykańskim żołnierzom jako schron podczas II wojny światowej, a obecnie otwarty dla zwiedzających, przybliża historię młodszym pokoleniom i jest miejscem spotkań podczas różnego rodzaju lokalnych uroczystości.
Pogoda idealnie wpasowała się w nasz pobyt, dając możliwość długiego zwiedzania i odpoczynku na mącznym piasku przy białym winie i… choć przez chwilę postraszyła nas trochę burzową chmura,
to ostatecznie obyło się bez deszczu, a symboliczne pożegnanie lata spełniło nasze oczekiwania i to z nawiązką – było cudnie! Przyznaję, że to wybrzeże jak i samo miasto jest najładniejszym jakie do tej pory widziałam w Anglii i na pewno jeszcze tam wrócę na dalsze poznanie terenu…
Pozdrawiam z zalanego deszczem Londka!
2 komentarzy
Witaj Olu,
przepiękne zdjęcia z Weymouth i Twoja, jak zawsze trafna, relacja z podróży sprawiła mi ogromną przyjemność.
Momentalnie przeniosłam się w to fantastyczne miejsce i wprowadziłam w stan błogiego rozmarzenia:)
Dzięki Tobie mogę wędrować po nieznanych mi miejscach, albo wspominać te znane i chłonąć udzielającą mi się fantastyczną atmosferę.
by Manka on 27 sierpnia 2014 at 08:24. #
Cieszę się i dziękuję za miłe słowa;) Udanego dnia!!!
by Ola on 27 sierpnia 2014 at 08:56. #