Urlop w Beskidzie Sądeckim, czyli… wakacje z mapą w ręku, cz.9

przez Ola @ Lipiec 30, 2014

DN3_9775

Deszczowa aura, która nawiedziła wtedy Krynicę w nocy, utrzymywała się jeszcze kilka godzin od pobudki, co po długiej wędrówce poprzedniego dnia, okazało się dla naszych kończyn… zbawienne. Przy lepszej pogodzie znów bylibyśmy na szlaku, by zobaczyć jak najwięcej przed wyjazdem – wiadomo, ale odpoczynek nam się należał, więc idealnie się to wszystko ułożyło;)
W końcu mieliśmy czas na oglądanie zdjęć i zaległą prasówkę przy kawie, a ja mogłam się też zagłębić w nową książkę - „Lekcje Madame Chic” - Jennifer L. Scott z Francją – bohaterką moją ukochaną w tle, którą niespodziewanie dostałam w prezencie;)

10

Do szczęścia brakowało jeszcze wielkiego parasola, by sobie posiedzieć w ogrodzie, cudnie pachnącym peoniami i nie musieć się martwić padającym  deszczem… Ale „po burzy zawsze wychodzi słońce…”

5

więc niebo pojaśniało i mogliśmy się wybrać na popołudniowy spacer po mieście, z obowiązkową tym razem… degustacją wód leczniczych, ponieważ od przyjazdu nie mieliśmy jeszcze okazji ich sobie przypomnieć;)

DN3_0161

To dzięki ich bogactwu, uzdrowisko nazywane jest polskim spa, do którego tak chętnie przyjeżdżają kuracjusze i wczasowicze z całej Polski, by leczyć swoje schorzenia z ich mineralną pomocą…

DN3_0182

DN3_9796

Wodne dobra narodowe, do których należą m. in. łazienki mineralne i borowinowe, pijalnia główna (obecnie w remoncie), oraz stary dom zdrojowy z pijalnią wody „Mieczysław”, usytuowane są w ścisłym centrum przy głównym deptaku.
To właśnie w tej ostatniej rozpoczęliśmy naszą ostrożną degustację – ostrożną, bo jak powszechnie wiadomo te wody, oprócz cennych dla zdrowia składników, mają również bardzo mocny zapach i smak (np. „Jan” i „Zuber”) i to z tego były mi najbardziej znane;)

9

Tego dnia przetestowaliśmy kilka i:

1. „Kryniczanka” – to najbardziej neutralna smakowo woda mineralna. Zawiera dużo wapnia, dlatego zaleca się ją pić po urazach, szczególnie po złamaniach, a także osobom starszym i tym czynnie uprawiającym sport.
Woda jest bogata w magnez i redukuje stres;)

2. „Słotwinka” - działa przeciwalergicznie i pomaga usuwać metale ciężkie, dlatego zalecana jest szczególnie osobom z nieżytem żołądka.

3. „Jan” - pochodzi ze źródła, znajdującego się u podnóża Góry Parkowej i sprawdza się idealnie w leczeniu kamicy nerkowej.

4. „Zuber” - delikatnie mówiąc to ta najbardziej „aromatyczna” ze wszystkich wód leczniczych:)), którą także wydobywa się w obrębie Góry Parkowej i to aż z czterech odwiertów, z których najgłębszy jest na głębokości 935 metrów. Polecana jest osobom z chorobą wrzodową żołądka i dwunastnicy, a jej regularne stosowanie obniża ciśnienie i cholesterol.

Ostatnio w Londynie pogoda naprawdę nas rozpieszcza i mamy na Wyspach wręcz… miejskie tropiki, dlatego butelka wody mineralnej to jedna z podstawowych rzeczy w mojej torbie – pomyśleć, że jeszcze rok temu musiałam się zmuszać to jej picia:) W domu też króluje na stole, dlatego ciepłe herbaty cierpliwie czekają na swój właściwy sezon – oby jak najdłużej! Uwielbiam lato za jego owoce, dlatego objadam się nimi na okrągło, a co więcej dodaję je również do wody mineralnej, robiąc swoje autorskie wersje smakowe - dużo bardziej naturalne niż te ze sklepowych półek – polecam:)

7

A Wy jak radzicie sobie z upałami?

2 komentarzy

O rety, woda arbuzowa!!!!! Muszę przetestować, bo czuję, że jest pyszna. Kilka lat temu Lipton wyprodukował limitowaną wersję herbaty czerwonej o smaku arbuza. To był mój ulubiony napój na upalne dni. Niestety już nie spotkałam tej herbatki w żadnym sklepie, a szkoda.
Pozdrawiam

by Kasia on 31 lipca 2014 at 13:35. Odpowiedz #

Eksperymentowałam jeszcze z gruszkami i czereśniami, a także pomarańczami i brzoskiwniami, ale jednak ta wersja z arbuzem i z truskawkami oraz… ta miętowa okazały się najbardziej bogate w smaku;)

by Ola on 31 lipca 2014 at 14:52. Odpowiedz #

Dodaj komentarz

Nie będzie publikowany

Jeżeli posiadasz