St. Moritz
przez Ola @ Kwiecień 12, 2018
Górami, dolinami i… śnieżnym tunelami „mały czerwony pociąg” z Tirano we Włoszech przywiózł nas do szwajcarskiego St. Moritz i to z prawdziwą dokładnością tamtejszych zegarków;) Cieszyłam się jak dziecko i na te cudne widoki i na odkrycie kolejnego, zupełnie nieznanego nam lądu…
St. Moritz – dwukrotny gospodarz olimpiady zimowej, przyciąga do siebie głównie entuzjastów białego szaleństwa, którzy przyjeżdżają tu z uwagi na perfekcyjnie przygotowane trasy narciarskie i cykliczne imprezy sportowe takie jak mistrzostwa w slalomie gigancie kobiet (grudzień), prestiżowe zawody gry w polo na śniegu (styczeń) czy wyścigi koni po zamarzniętym jeziorze (luty). Z pewnością nie zawiodą się również Ci, którzy przyjadą tu w innym terminie, ponieważ wystarczy wyobrazić sobie ukwiecone łąki, lazurowe jeziora i… niekończące się szlaki, a już chce się wracać, by zobaczyć to na własne oczy.
Co ciekawe St. Moritz było pierwszym szwajcarskim miastem, któremu doprowadzono elektryczność i, w którym organizowano pierwsze mistrzostwa Europy w łyżwiarstwie figurowym oraz pierwsze w historii zawody Pucharu Świata w curlingu.
Teraz, szczerze zazdroszczę mieszkańcom pięknego sąsiedztwa alpejskich szczytów, czystości powietrza i… słońca, które na prawie 1800 m n. p.m. świeci tu ponad 320 dni w roku. Nic dziwnego, że jest ono zastrzeżonym symbolem, zdobiącym ulice miasta.
St. Moritz z innymi, malowniczo położonymi miasteczkami na trasie pociągu Bernina Express należy do największego ze wszystkich 26 regionów Szwajcarii – Gryzonii. W tej bardzo górzystej części Alp znajduje się aż… 937 szczytów, z tym najwyższym – Piz Bernina (4049m n.p.m.), którego potęgę podziwialiśmy przez okna pociągu.
Jak na alpejski kurort przystało, w samym miasteczku jest więcej sklepów z odzieżą górską (miód dla oczu), ubraniami od znanych projektantów, czy hoteli niż… sklepów spożywczych;)
Wypoczywał tu Charlie Chaplin Greta Garbo, Brigitte Bardot, a nawet Lenin, Liz Taylor, Alfred Hitchcock, no i… ja:)
Mogłabym tam zostać na zawsze, dlatego z ogromną przyjemnością zaplanuję kolejną wyprawę…
Udanego weekendu!!!
2 komentarzy
St Moritz, łza się w oku kręci.
W St Moritz byłem dwa razy, z okazji maratonu narciarskiego Engadin – proszę zobaczyć tu – http://www.engadin-skimarathon.ch/fileadmin/_processed_/csm_EngadinSkimarathon7_SwissImage_f0a4a35a92.jpg
Samo St Moritz było zbyt drogie, mieszkałem w hotelu młodzieżowym w pobliskim Pontresina.
Dziękuje za przywołanie dawnych wspomnień.
by Lech on 14 kwietnia 2018 at 02:00. #
Maraton narciarski i do tego w takich okolicznościach przyrody… zazdroszczę!!!
Pozdrawiam serdecznie – Ola
by Ola on 14 kwietnia 2018 at 21:28. #