Schodami w górę, schodami w dół, czyli… urlop na Wybrzeżu Amalfi, cz. 4 – „Ścieżka bogów”
przez Ola @ Listopad 29, 2017
Jadąc na Wybrzeże Amalfi wiedziałam, że jeden dzień przeznaczę na spacer „Ścieżką bogów”.
Słyszałam o niej wiele dobrego, dlatego musiałam sama się o tym przekonać i popatrzeć na Morze Tyrreńskie z innej perspektywy, ponieważ…
piesze trasy na wysokościach były właśnie tym, czego oczekiwałam od tego malowniczego miejsca. Jak to w górach, pogoda zmieniała się bardzo często, ale w przeciwieństwie do naszego klimatu nie miało to wpływu na temperaturę powietrza, tylko na wygląd nieba. Byliśmy przygotowani na wszystko, ale poza mgłą, która chwilowo zasnuła góry całkowicie i uczyniła nas niewidocznymi, to przez całą drogę było sucho i bardzo ciepło.
W Bomerano – malutkim, uśpionym jeszcze wtedy miasteczku zaczęliśmy naszą zaplanowaną wędrówkę.
Trasa jest bardzo łatwa technicznie, dlatego z przyjemnością rozciągnęliśmy ją w czasie po swojemu, by jak najdłużej móc kontemplować zastane krajobrazy.
Spacer między morzem, a górami był prawdziwą ucztą dla oczu i duszy, a ze względu na rosnące tam zioła, również dla nosa:)
Tego dnia metą naszej wędrówki było Positano gdzie, z Nocelle prowadzi… 1700 schodów,
ale po tym urokliwym miasteczku oprowadzę Was już następnym razem…
Praktyczne informacje:
1. Trasa z Bomerano do Positano przez Nocelle zaplanowana jest na około 6 – 7 godzin.
Przyznam szczerze, że nie wiem dokładnie ile mam zajęło to przejście, ponieważ przez cały urlop nie nosiłam zegarka. Na pewno nie biliśmy rekordów prędkości w dotarciu do mety, a wręcz przeciwnie, nie odmawialiśmy sobie fotograficznych przystanków, chcąc jak najwięcej tych obrazów zabrać ze sobą.
2. Będąc w Bonerano warto dotrzeć do starej, osady rybackiej – Fiodoro di Furore (schodami 2420 stopni), położonej w wąwozie między Praiano, a Conca dei Marini.
Mówi się o niej, że jest miasteczkiem, którego nie ma, ponieważ północna część osady rozproszona jest na zboczach gór Lattari.
3. Z tego miejsca pochodzi słynny w całych Włoszech ser – Fior di latte.
2 komentarzy
Podoba mi się. Chętnie bym się przeszła tą ścieżką bogów :-)
by Kasia on 5 grudnia 2017 at 17:56. #
Polecam Ci tę trasę, Kasia i już wiem, że będziesz nią tak samo oczarowana jak my. Wbrew pozorom, to właśnie nie morze, ale góry urzekły nas tam najbardziej.
by Ola on 5 grudnia 2017 at 20:08. #