Słowo od… Beaty Bochińskiej

przez Ola @ Kwiecień 30, 2017

Beata Bochińska

„(…) mam misję: żeby w każdym naszym domu znalazły się choć dwa przedmioty uratowane przed stłuczeniem (…) Marzy mi się, żebyśmy dawali sobie dawną polską ceramikę w prezencie, na przykład na ślub. Bo to rzeczy wartościowe, świetnie zaprojektowane, nietypowe (…) Słyszymy czasem, żeby przytulic zwierzę ze schroniska. To ja mówię: uratuj wazon po babci! Albo serwis po ciotce Irenie, która całe życie trzymała go w segmencie za szybą. Nie dość, że ma wartość sentymentalną i estetyczną, to jeszcze – za chwilę – finansową. Nie lekceważmy tego. Zróbmy jedno wielkie żywe muzeum dizajnu!”

Dodaj komentarz

Nie będzie publikowany

Jeżeli posiadasz