10 lat minęło, czyli… Londyn 2004-2014 w obiektywie, cz.5
przez Ola @ Kwiecień 24, 2014
Po dłuższej przerwie zapraszam Was dziś na kolejny odcinek foto-relacji z mojego jubileuszowego cyklu – „10 lat minęło…”
Jest 2008… i już na początku tego roku wiem, że czekają mnie cudowne wakacje, które z uwagi na moją miłość do Francji, będą najlepsze jakie do tej pory miałam… Opracowywanie tras, przyjemne studiowanie przewodników i ogólna organizacja wyjazdu pochłonęła wtedy sporo naszego londyńskiego czasu, dlatego sami rozumiecie, że tej wyjątkowej, francuskiej wyprawy nie mogło zabraknąć na moich zdjęciach. Ale tradycyjnie zacznę od początku…
Nowy Rok na nowych włościach… i do tego w prawdziwie zimowym nastroju.
Moje osiedle pod śniegiem… po raz drugi w tym samym miesiącu:)
Chrzestne Dziecko w Londynie, czyli rodzinne zwiedzanie na wiosnę…
oczywiście z bardziej angielskim niż Londyn… Windsorem, na liście:)
Czuć wiosnę w powietrzu…
Stroszenie piór w St. James Park.
Bardzo nietypowy widok, czyli wielkanocna sobota ze śniegiem i… naturalny paraliż miasta.
Wolność słowa na Speaker’s Corner w Hyde Park – wystarczy znieść się ponad tłumy na drabince lub skrzynce i… mieć coś do powiedzenia.
Szklane domy są wszędzie.
Leniwe przedpołudnie z gazetą, czyli Aleksandra w… Alexandra Park.
Podpatrywanie przyrody w Richmond.
„Chodź tu do mnie, poczuj się swobodnie…”, czyli uwalnianie energii na zielonej trawce.
Wakacje życia, czyli… Tour de France! Prawie miesiąc w podróży po Francji – start w MONPELLIER.
Wakacje życia, czyli… Tour de France, odcinek drugi - NIMES.
Wakacje życia, czyli… Tour de France, odcinek trzeci, specjalny - ANNECY i francuskie Alpy.
Wakacje życia, czyli… Tour de France, odcinek czwarty - LYON.
Wakacje życia, czyli… Tour de France, odcinek piaty – PARYŻ… w szarościach.
… i finisz w kolorze:)
Gość w dom, czyli kolejna okazja do długich spacerów po Londynie,
Windsorze…
… i Oxfordzie:)
Brzydkie kaczki można spotkać naprawdę, nie tylko w bajkach:)
Uchwycenie kolorów przed zbliżającą się jesienią…
która w końcu przyszła,
choć jak widać nie zawsze była szara i deszczowa.
Przygotowanie do londyńskiej Wigilii… jak się później okaże, ostatniej w tym domu:)
Cdn…
Dodaj komentarz